[Fun] jasiu w szkole

Mariusz Paradowski indianin w indianin.net
Śro, 6 Maj 2015, 12:01:20 CEST


Pani od polskiego kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z
morałem. Historyjki mieli dzieciom opowiedzieć rodzice. Następnego dnia
dzieci po kolei opowiadają: Pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo
piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli
rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo
jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się
koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium).
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był
cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy
sobie tylko mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky.
50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu.
Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na
raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam
środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek
pruje ze stena ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy
więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak
skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na
30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium w spazmach, pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał ?
- Też się o to taty pytałem, więc powiedział mi morał: Nie wkurwiaj
dziadka Staszka jak się najebie. 
-- 
Mariusz Paradowski
System & Network Administrator
MP7509-RIPE
+48 504 653 586


Więcej informacji o liście Fun